niedziela, 28 kwietnia 2013

Dzień 1

Gruba? Nie, to nie jest słowo, które dobrze oddawałoby mój wygląd. Nie jestem gruba, tylko raczej niewyćwiczona. Jestem jeszcze stosunkowo młoda, mam szybki metabolizm. Dlatego mam po prostu za dużo tkanki tłuszczowej, a za mało mięśni-to można powiedzieć o mojej sylwetce. Dodam jeszcze, że moja figura jest czymś pomiędzy klepsydrą a kielichem, gdyż mam duże wcięcie w talii (58 cm), ale przy okazji trochę szersze ramiona od bioder(w biodrach mam 85 cm, a w ramionach 90 cm). Co do mojego biustu-mam rozmiar 70 C. Pod biustem mam 68 cm, w biuście 92 cm. Nie sądzę, żeby był to jakiś mały biust, ale nie jest też duży-koleżanki mówią mi, że jest on odpowiedni do mojej sylwetki, czasem słyszę to także od facetów. Osobiście uważam, że mógłby być odrobinę większy, ale jest ok. Niestety, genów się nie wybiera.
Moja dieta musi być bogata w cukry, ponieważ mam hipoglikemię (zbyt niski cukier). Mam także lekko podwyższony cholesterol i tętno. Kiedyś jadłam bardzo dużo żółtego i pleśniowego sera-to dało prawdopodobnie taki cholesterol. Potem okazało się, że na niektóre sery mam uczulenie-pojawiała się brzydka wysypka na rękach. Zrezygnowałam z nich i wyniki poprawiły się. Niestety-w mojej rodzinie dużo osób ma podwyższony cholesterol, więc jeszcze trochę mi tego zostało. Wracając jednak do cukrów-nie mogę całkowicie wyeliminować słodyczy i białego pieczywa-to zalecenia lekarza. Natomiast nie oznacza to, że mogę się obżerać do woli-nic z tego. Nie wolno mi jeść zbyt dużo tłuszczu, ponieważ mój organizm prawie go nie trawi-fast-foody, kanapki ze smalcem, 10 warstw masła na kromce, potrawy smażone-z tym musiałam się pożegnać już w dzieciństwie. Ale dałam radę się przyzwyczaić i teraz nie mam ciągot do takich rzeczy. Piję bardzo dużo mleka, spożywam całe tony nabiału, kocham owoce, dżemy, lubię jajka. Nie przepadam natomiast za mięsem, ryby jem bardzo rzadko, jestem prawie wegetarianką. Nie o to chodzi, że brzydzę się, mam opory co do zjadania zwierząt itp. tylko po prostu mi to nie smakuje. Bardzo mało piję-to mój największy problem.
Co do mojego stylu-nie wiem, czy jest on określony. Myślę, że można określić go jako sportowo-dziewczęcy. Z jednej strony uwielbiam bluzy, dresy, z drugiej strony z kolei lubię spódniczki, sukienki, rurki, sweterki, zwiewne bluzki... Niestety, te dwie rzeczy są nie do połączenia. Staram się więc ubierać zgodnie ze swoją figurą i odpowiednio do okazji.
Zawsze chciałam być bardzo szczupła, wyglądać jak chłopiec. Dopiero ostatnio mi to przeszło, doceniłam swoje kobiece atuty. Osobiście moim ideałem jest dla mnie moja koleżanka i Ewa Chodakowska (którą pewnie większość z Was zna). Do jej figury dążę. Mój brzuch niestety nie jest idealnie płaski, a moje uda są dużo za duże, szczególnie od wewnętrznej strony. A więc przemeblowanie w ciele czas zacząć! Już od dzisiaj! Lisek15hs rusza do akcji!!!
PS Powodzenia dla wszystkich, którzy także chcą coś osiągnąć ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz