środa, 1 maja 2013

Dzień 4

Dzisiaj zjadłam pyszny, naturalny twarożek ;) Pyszny! Polecam w ogóle wszelkie naturalne produkty-są naprawdę zdrowe i warto jej jeść.
Oprócz tego byłam jeszcze na rowerach na pół godziny i było fajnie. Muszę sobie przypomnieć, jak się jeździło :D Bardzo późno nauczyłam się jeździć na rowerze i nadal nie poruszam się na 2 kółkach jakoś super. Po prostu chyba nie czuję tej formy aktywności fizycznej. Lubię to, nie mówię, że nie, ale słabo.
Mam ochotę ubrać jutro sukienkę. Nie wiem, czemu. Tak, o, sobie :) Niestety, ma być poniżej 20 stopni, więc nie wiem, czy dam radę.
Dobra, to tyle na dziś, bo nie chcę pisać o niczym.
Pozdro,
lisek15hs

wtorek, 30 kwietnia 2013

Dzień 3

Jestem głupia i porypana, ale zupełnie mi to nie przeszkadza <3 Odkąd zaczęłam ćwiczyć z przyjemności, a nie z musu, udaje mi się to o wiele lepiej. Cieszy. Jedzenie bez liczenia kalorii i ciągłego martwienia się o tłuszcze czy węglowodany także bardziej mi się spodobało ^^ Życie jest coraz lepsze i nabiera kolorów! Nie sądziłam, że świat może być taki piękny... Z dnia na dzień z pesymistki staję się optymistką... To takie dziwne uczucie...
Ludzie też są jacyś... milsi od razu. Tak naprawdę myślę, że gdybym nie chodziła przez pół roku jak jakiś metal czy EMO, to inni byliby dla mnie milsi. Może zbliżyłabym się do właściwych osób, a nie do tych, z którymi kompletnie nic mnie nie łączy. No cóż, widać jestem za głupia nawet na to... A szkoda. Wolałabym w tej chwili kogo innego móc nazwać przyjacielem, niż moich ,,niby przyjaciół". Prawdziwych przyjaciół mam tylko trójkę. Osób, na które mogę liczyć mam około 10. 3 osoby chcą, abym nazwała je przyjaciółmi. Niestety, nie potrafię tak po prostu nazwać kogoś przyjacielem. Dla mnie jest to bardzo wyjątkowe słowo. Przyjaciel to ktoś, kogo się kocha, tylko w trochę inny sposób. Ktoś ważny. Nie jest to przypadkowy przechodzień, kochanek na jedną noc czy dziewczyna, z którą dwa razy się rozmawiało. To ktoś, kogo zna się wiele lat, a mimo to nigdy nie kończą się tematy do rozmowy. Ale też ktoś, z kim możesz pobyć w ciszy. Możesz robić wszystko i nic, za kim tęsknisz, ale i on tęskni za tobą...
Dobra, koniec tego wywodu :)
Wracam do tematu.
Dzisiaj na obiad jadłam gołąbki bez zawijania. Po dokładce rozbolał mnie brzuch i nie chciało mi się już żreć. Potem wchłonęłam bułkę i wypiłam colę, tak na żołądek. Zaraz pewnie jeszcze coś przekąszę ;) Jeśli nie wiesz, czemu jem jeszcze o tej porze, to ci powiem-mam niski cukier i muszę często jeść, najlepiej coś przed samym spaniem. Z ważnych rzeczy dziś... Udało mi się narysować sylwetkę, jaką chciałabym osiągnąć. Może jest trochę... nierealna i przerysowana, ale przynajmniej motywuje. Fajnie, że ktoś to jeszcze czyta :) To też motywuje. Wielkie dzięki! Wiesz, że jednym przeczytaniem moich wypocin robisz bardzo dużo? Dajesz mi solidnego kopa w tyłek! I to takiego, który należał mi się od dawna! DZIĘKIDZIĘKIDZIĘKI!!!
Postaram się pisać systematyczniej... Ten jeden dzień opuściłam, bo do mnie znajomy wpadł i nie miałam czasu, sorry. Na dziś to już chyba tyle.
Pozdro,
lisek15hs

niedziela, 28 kwietnia 2013

Dzień 1

Gruba? Nie, to nie jest słowo, które dobrze oddawałoby mój wygląd. Nie jestem gruba, tylko raczej niewyćwiczona. Jestem jeszcze stosunkowo młoda, mam szybki metabolizm. Dlatego mam po prostu za dużo tkanki tłuszczowej, a za mało mięśni-to można powiedzieć o mojej sylwetce. Dodam jeszcze, że moja figura jest czymś pomiędzy klepsydrą a kielichem, gdyż mam duże wcięcie w talii (58 cm), ale przy okazji trochę szersze ramiona od bioder(w biodrach mam 85 cm, a w ramionach 90 cm). Co do mojego biustu-mam rozmiar 70 C. Pod biustem mam 68 cm, w biuście 92 cm. Nie sądzę, żeby był to jakiś mały biust, ale nie jest też duży-koleżanki mówią mi, że jest on odpowiedni do mojej sylwetki, czasem słyszę to także od facetów. Osobiście uważam, że mógłby być odrobinę większy, ale jest ok. Niestety, genów się nie wybiera.
Moja dieta musi być bogata w cukry, ponieważ mam hipoglikemię (zbyt niski cukier). Mam także lekko podwyższony cholesterol i tętno. Kiedyś jadłam bardzo dużo żółtego i pleśniowego sera-to dało prawdopodobnie taki cholesterol. Potem okazało się, że na niektóre sery mam uczulenie-pojawiała się brzydka wysypka na rękach. Zrezygnowałam z nich i wyniki poprawiły się. Niestety-w mojej rodzinie dużo osób ma podwyższony cholesterol, więc jeszcze trochę mi tego zostało. Wracając jednak do cukrów-nie mogę całkowicie wyeliminować słodyczy i białego pieczywa-to zalecenia lekarza. Natomiast nie oznacza to, że mogę się obżerać do woli-nic z tego. Nie wolno mi jeść zbyt dużo tłuszczu, ponieważ mój organizm prawie go nie trawi-fast-foody, kanapki ze smalcem, 10 warstw masła na kromce, potrawy smażone-z tym musiałam się pożegnać już w dzieciństwie. Ale dałam radę się przyzwyczaić i teraz nie mam ciągot do takich rzeczy. Piję bardzo dużo mleka, spożywam całe tony nabiału, kocham owoce, dżemy, lubię jajka. Nie przepadam natomiast za mięsem, ryby jem bardzo rzadko, jestem prawie wegetarianką. Nie o to chodzi, że brzydzę się, mam opory co do zjadania zwierząt itp. tylko po prostu mi to nie smakuje. Bardzo mało piję-to mój największy problem.
Co do mojego stylu-nie wiem, czy jest on określony. Myślę, że można określić go jako sportowo-dziewczęcy. Z jednej strony uwielbiam bluzy, dresy, z drugiej strony z kolei lubię spódniczki, sukienki, rurki, sweterki, zwiewne bluzki... Niestety, te dwie rzeczy są nie do połączenia. Staram się więc ubierać zgodnie ze swoją figurą i odpowiednio do okazji.
Zawsze chciałam być bardzo szczupła, wyglądać jak chłopiec. Dopiero ostatnio mi to przeszło, doceniłam swoje kobiece atuty. Osobiście moim ideałem jest dla mnie moja koleżanka i Ewa Chodakowska (którą pewnie większość z Was zna). Do jej figury dążę. Mój brzuch niestety nie jest idealnie płaski, a moje uda są dużo za duże, szczególnie od wewnętrznej strony. A więc przemeblowanie w ciele czas zacząć! Już od dzisiaj! Lisek15hs rusza do akcji!!!
PS Powodzenia dla wszystkich, którzy także chcą coś osiągnąć ;)

sobota, 27 kwietnia 2013

Dziennik luźnego odchudzania

Pomyślałam, że założę dziennik luźnego odchudzania. Czemu luźnego? Bo nie stosuję żadnej diety ani mega drastycznych ćwiczeń, po prostu staram się zachować umiar, a sport kocham i dlatego ćwiczę <3 A dlaczego dziennik? Postaram się pisać codziennie. Zrobię z tego coś w rodzaju pamiętnika, zapiszę co nie co swoich przemyśleń, może komuś się przydadzą... Z wpisami tematycznymi odrobinę przystopuję, bo właściwie nie bardzo się na tym znam od strony lekarskiej i specjalistycznej, a poza tym czasem ciężko mi znaleźć materiał, który mógłby was zaciekawić.
Wake me up before you go go...
Sry, akurat oglądam X Factor i Grzesiu Hyży śpiewa :D
Miłego wieczoru :3
PS Zapraszam na mój kanał na YT-lisek15hs. Umieszczam tam seriale The Sims 2, takie małe hobby :) Z góry dzięki!
Pozdro,
lisek15hs

piątek, 26 kwietnia 2013

Bieganie + ćwiczenia

Hej!
Niedawno zaczęłam trochę biegać. Spacery i bieganie to dla mnie jedna z najlepszych form aktywnego spędzania czasu, bo jakoś do mnie przemawiają. To chyba powietrze tak na mnie działa. Co do treningów to we wtorek miałam marszo-bieg po osiedlu przez 50 minut, natomiast dzisiaj 5 km(czasu nie liczyłam). Stać mnie było na więcej, ale byłam z mniej kondycyjną koleżanką. Jestem z siebie dumna! Pół roku temu nie mogłabym nawet marzyć, żeby przebiec 600 m, a teraz robię to prawie bez wysiłku! Mam takiego powera ostatnio, czuję, że mogę wszystko. Nawet stałam się optymistką! Chyba mnie na dłużej wciągnie to bieganie, jest o wiele lepsze niż ćwiczenia w domu.
Co do ćwiczeń-znalazłam kolejną fajną stronkę :) http://polki.pl/fitness_nogi_galeria.html?galg_id=10001292&ph_center_03_page_no=9 Niby na szczupłe nogi, ale można znaleźć także inne, wystarczy poszukać. Jest tam między innymi o rolkach. Uwielbiam rolki <3 Dopiero w zeszłym roku nauczyłam się jeździć, ale pokochałam to od razu. Niestety, w mojej dzielnicy nie ma odpowiednich chodników-same krzywe płytki. A szkoda :( Z drugiej strony nie mam też z kim wyjść za bardzo. Żałuję, ale nic nie mogę na to poradzić, zostają rowery i bieganie... W niedzielę prawdopodobnie idę na rowery z rodzinką :)
Czy ktoś w ogóle czyta te moje wypociny? Jeśli tak, proszę, komentujcie :) Jeśli będę wiedziała, co robię źle, albo piszę, to się poprawię.
Pozdro,
lisek15hs

czwartek, 28 marca 2013

Nowości

Hej!
Mam dla Was coś o świętach i mojej nowej diecie i ćwiczeniach. Może najpierw o tym drugim.

Nie wiem, czy moje odżywianie można nazwać dietą. Trzymam się po prostu paru zasad, taki mój mały regulamin:
1.Zero słodyczy(od dwóch tygodni nie tknęłam nawet wafla)
2.Codziennie jem 5 posiłków po 300 kcal. Czasami na kolację jem troszkę mniej, a na obiad trochę więcej.
3.Nie jem żadnych produktów smażonych i sztucznych(fast foody, żelki, oranżadki, gazowane napoje itp.)
4.Dużo białka, owoców i warzyw(białko jest mi potrzebne do budowy mięśni).
5.Jem o stałych porach, co 2,3 godziny.
Co do ćwiczeń, to ostatnio zmieniłam zestaw. Kiedyś robiłam codziennie 4 minuty dla mięśni brzucha+trochę na pośladki, a teraz robię program BNP (brzuch,nogi,pośladki) z książki Margit Rudiger. Zajmuje mi to około 30-45 minut dziennie. Jest to bardziej męczące, ale będą lepsze efekty i mięśnie rozwijają się bardziej ,,ogólnie". I tu wkracza druga kwestia-Wielkanoc. Dużo jedzenia w krótkim czasie... Nie odmawiajmy sobie! Dieta to nie całe życie! Ale też bez przesady-nie jedzmy 10 czekoladek, 2 zajączków, baranka, mazurka i 5 jajek na śniadanie-bez przesady w żadną stronę. Najważniejsze jest to, żeby jeść z głową.
Happy Easter!
lisek15hs